czwartek, 22 kwietnia 2010

white back dress

Wczoraj znowu buszowałam w H&M. Oczywiście zakupy skończyły się na zakupie tego, co zawsze, czyli ... zwykłych, czarnych, bawełnianych legginsów, bo poprzednie juz zużyłam i bo na pewno się przydadzą ;) Dlaczego moje zakupy zawsze wyglądają tak samo? Niemniej sporo rzeczy wpadło mi w oko, i mogłabym chyba wykupić połowę Divideda.

* * *

Zastanawiam sie natomiast nad zakupem takiej rozowej sukienki. Brakuje mi czegos takiego grzecznego / dziewczecego. Na wzór slynnej Zarowej. Sa jeszcze czarne, zielone, zolte. Ta ma troche pogniecione falbanki, dodatkowo swiatlo jakos dziwnie sie zalamalo. W realu wyglada lepiej a kolor jest zywszy. Jeszcze sie nad nia zastanawiam. Cena kuszaca: 59 zl.



Celem mojej wyprawy był jednak zakup wystrzałowej kiecki na moja imprezę urodzinowa (już za miesiąc), która nawet nie wiem czy sie odbędzie z powodu wielu, wielu komplikacji. Tak czy owak, czy nazwę to moimi urodzinami czy kolejnym weekendem, balować będę.
Marzy mi sie możliwie najprostsza kiecka. Obcisła z wielkim dekoltem na plecach, rękawem 3/4 i .. koniecznie białą. Żadnych koronek, ozdób, pierdol. Chociaż powinnam mieć zakaz noszenia białych sukienek, albo jedzenia / picia czegokolwiek w takich sukienkach, bo finał jest oczywisty ;)
Jedyny problem - nigdzie zapewne jej nie znajdę.



Aaa .. i przyszły mi w końcu te silikonowe zegarki (wiem, ze mam spóźniony zapłon). Poczatkowo wydaly mi sie zbyt "krzykliwe" i "mlodziezowe", ale szybko sie do nich przekonalam i polubilam to, jak rzucaja sie w oczy ;)

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

I'm alive ..

Święta + miniony tydzień... Myślałam, ze to juz nigdy się nie skończy. Jeszcze nigdy tak bardzo nie ucieszyło mnie nadejście poniedziałku. W końcu czuje przypływ energii, w końcu cos się dzieje.
Miałam juz rzucić blogowanie (tak strasznie mi się nie chciało. Nic mi się nie chciało), ale jestem i pewnie będę tu długo, bo lubię i już :)
Chciałabym zacząć częściej dodawać posty. Raz na miesiąc to za mało, nawet jak na mnie, ale czas ucieka mi przez palce. No i nie zawsze mam cos w miarę ciekawego do pokazania. Tak czy siak, postaram się.








Wszystko H&M. Nie, ze jestem manekin / klon. W tym sklepie po prostu zawsze COS znajdę i to w ludzkiej cenie. Znudziło mi się łażenie po wszystkich sklepach w poszukiwaniu czegoś wyjątkowego.
Najnowsze nabytki cekinowa kurtka (lubię ten fason) i bandażowa spódnica (takie spódnice zawsze się przydają, wystarczy zwykła bokserka i zestaw gotowy).