piątek, 19 marca 2010

Dose!

Nie bijcie za kolejne motywy kwiatowe, to nie jest jakiś mój wielki must have i z uporem maniaczki nie wypatruje wszystkiego, co kwiatowe ;) Kurteczki o tym fasonie bardzo sobie cenie, są świetną alternatywą dla skórki i dobrze się je nosi. Polubiłam je rok temu po zakupie tej bershkowej "ceratki". A że w kwiatki? Idealnie się składa, bo będzie urozmaiceniem mojej czarnej garderoby. Teraz dostrzegam plus lubowania się w czerni, bo ta kurtka będzie pasowała do 90% moich ubrań.



Na punkcie tych sukienek jestem zboczona i mam juz 3. Dlaczego?
1. Są tanie jak barszcz. (sprostowanie: Czy Wy wszytsko przyjmujecie do siebie tak smiertelnie powaznie?)
2. Są proste, bez żadnych udziwnień i wygodne.
3. Są idealnie dopasowane do ciała, plus maja bufy, dzięki którym figura nabiera kształtu klepsydry (mój ideał, jeśli chodzi o kobiece figury)




Większość z Was czuje juz zapewne wiosnę. Mnie wczesna wiosna nie kreci i najchętniej przewinęłabym ja do maja. (Mój ulubiony miesiąc, który rozpoczyna ciąg tych wszystkich wydarzeń, na które z utęsknieniem czekam cale 8 miesięcy). Czuje juz lato! Do snu czytam (a raczej oglądam) mój ulubiony album o greckich wyspach i dusza juz tam jestem. Album jest kolekcja wszystkich pięknych (mniej lub bardziej wyfotoszopowanych) zdjęć, którymi bombardują nas biura podróży.





Całkiem przypadkiem dowiedziałam się o wyspie o znajomo brzmiącej nazwie - ANTIPAXI ;).
Uczy się ktoś greckiego? Nowogreckiego oczywiście.

Ubrania z H&M-u oczywiscie.

sobota, 13 marca 2010

Fringe boots

Nawet nie przypuszczałam, ze kiedyś uda mi wcielić w życie moja grudniowa stylizacje. Od dawna rozglądałam się za fringe boots, jednak ceny na Allegro przerażały (250 zł wzwyż). W końcu natrafiłam na te Primarkowe i dzięki pewnej przyjaznej duszyczce są moja za ... Całe 10 funtów. Radości nie ma końca ;P
Obiecałam, ze napisze jak z ich wygoda. I tu mam mieszane odczucia. Z jednej strony są wygodne, ale z drugiej, nigdy nie miałam do czynienia z tak dziwnie wyważonym obcasem. Myślę, ze słowo dziwnie jest w tym wypadku jak najbardziej adekwatne.







Zastanawiam się nad rajstopami do tej sukienki i butów. Obstawiam czarne, ale cienkie, niekryjące. Co myślicie? ?


Mint tube: H&M, Jacket: H&M, Fringe boots: Primark

środa, 10 marca 2010

code & spanish & aerobic

W ramach ogólnego znudzenia wynalazłam sobie 2 nowe zajęcia:

1. Aerobic (3x w tyg.: ćwiczenia aerobowe, z ciężarkami i pilates). Jak do tej pory preferowałam gimnastykę i ćwiczenia siłowe, ze względu na moje mało skoordynowane ruchy, ale po 2 zajęciach zaczęłam powoli łapać te cholernie skomplikowane, jak dla mnie, układy. :P

2. Hiszpański. Nie chce mi się liczyć, który to juz język zaczynam i zakładam ze nie skończę. Zakochałam się w nim w momencie, gdy obejrzałam pierwszy film Almodovara jednak długo wzbraniałam się przed rozpoczęciem nauki, ponieważ obawiałam się, że będzie mi się mylił z włoskim. Ale co mi tam, i tak nie mam nic ciekawszego do roboty w wolnym czasie. (w kolejce ciągle czeka grecki, a do angielskiego jak miałam wstręt, tak mam nadal)


Ostatnie zakupy:

1. Torba Stradivarius
2. Sukienka H&M
3. Bluzki z bufkami Stradivarius








Armani Code. Moj nowy zapach. Jestem w nim absolutnie zakochana, jest tak charakterystyczny i trwały. Zastapil moje poprzednie Touch of pink. Następnym zakupem będą zaś Escady z limitowanej serii. I w tym roku nie zawiodłam się. Choć nadal nr 1 będą Moon of sparkle. Tylko gdzie je dostać?




>