piątek, 25 czerwca 2010

And I wonder why I'm addicted to love







Nadal pozytywnie.
Hel nie wypalil ale plany wakacyjne juz sa :)
Zakupowo czy wyprzedazowo nie szaleje, poniewaz pieniadze wole przeznaczyc na wyjazdy i mile spedzenie czasu.

Ostatnio tak wlasnie luzno sie nosze. Korzystam z lata i nosze sukienki od rana do wieczora. Jeszcze tylko 2-3 miesiace. Pozniej bedzie mi tego bardzo brakowalo :(
Moje wlosy pod znakiem nieczesania z 2 tygodnie. I to nie jest przenosnia. Doigralam sie. Mam do spodu takie mega "dredy", ze przy dzisiejszym rozczesywaniu bede chyba plakac.


Sukienka: House 29 zl, Kurtka H&M, Torba Primark


Zapewne juz slyszeliscie na blogu, ale ta piosenka za mna chodzi juz od prawie roku i ciagle nie mam jej dosc

ADDICTED TO LOVE

wtorek, 22 czerwca 2010

I said Morena Morena Morena ...

Nie wiem, czy juz mówiłam, ale w tym roku sezon wakacyjny zaczęłam bardzo szybko. Juz na początku czerwca, a może nawet pod koniec maja (dokładnie w tym momencie nie pamiętam) miałam okazje wylegiwać się na "plaży" i pływać. Dla zainteresowanych "Brzezinki beach ;)". Woda jak dla mnie była chłodna, ale do zniesienia. Natomiast tydzień temu była juz naprawdę bardzo ciepła.
Teraz, kiedy pogoda znacznie się pogorszyła, cieszę się bardzo, ze te cieple dni wykorzystałam niemal w 100%

Dzisiaj miałam jechać na Hel, ale nie wiem, co z tego wyjdzie. Wyjazd przed sezonem, pogoda do dupy, nie moje klimaty. Generalnie nie wiem czy jest jakikolwiek sens robić powtórkę z zeszłego roku, bo przyjemność dla mnie to wątpliwa, ale zawsze milo zobaczyć morze (nawet to polskie) i oderwać się na chwile od codzienności :) A być może to po prostu Moj sceptycyzm i później znowu powiem, ze nie było tak najgorzej ;)







Zestaw z dzisiejszego dnia. Odwiedziłam Factory Outlet. Celem jak zawsze zresztą były stroje w Calzedonii. Niestety rozczarowałam się. Ceny jeszcze są dość wysokie (79zl) plus średnia kolekcja. Nawet zwykłych czarnych majtek do stroju, z "tych, które lubię" nie mogłam znaleźć. A mam bardzo fajną czarna gore i szkoda, żeby sobie tak bezczynnie leżała w szafie. Niemniej przejechać się gdzieś za miasto poza pasaż, czy magnolie było milo :)

(Sukienka, kurtka: H&M, torba Primark)


Wakacyjny klimat




EDIT
Znalazlam na dysku zdjecie mojej kolejnej HaMowe sukienki z bufami :) Mialam ja poczatkowo odsprzedac, ale rozmyslilam sie i w sumie nie zaluje.

środa, 16 czerwca 2010

How many words I say just to convince myself

Wiecie, że uwielbiam te sukienki :). Tak samo jak rzeczy, które można nosić za dnia i na wieczorne wyjścia przy drobnych modyfikacjach. To była wersja na codzień, na nogach miałam rzymianki w kolorze nude. Wieczorem zastąpiłam je moimi bershkowymi, również w tym samym kolorze.




Miałam straszny dylemat z tymi sukienkami. Od razu wpadły mi w oko, wrzuciłam zdjęcie na bloga i ... Wasze komentarze ostudziły mój zapal. Już miałam jej nie kupować, chociaż "na plażę, basen, nad wodę zawsze się przyda". Ale kupiłam, ta w paski nr 3. Szybko ja polubiłam, nosząc na dzień do zwykłych balerinek a w chłodniejsze dni z ramoneską. W końcu nie mając czasu na przebieranie, założyłam ja na imprezę do szpilek. Był to mój pierwszy tak luźny outfit od dłuższego czasu. I wiecie co? Nie pamiętam, kiedy ostatnio usłyszałam tyle przemiłych opinii na temat tego "jak świetnie dzisiaj wyglądam" i to nie tylko od znajomych, ale i nieznajomych. A wiec jednak wcale nie musi być zawsze tak mega, mega kobieco :) Pocieszające.
I tak w poniedziałek dokupiłam różową. Chciałam żółta, ale już nie było.






A to mój zwyklak poniedziałkowy. Znalazłam w H&M świetną sukienka, z tych "w moim stylu". Czerwona. Nie znoszę tego koloru, a raczej ubrań w tym kolorze, ale po założeniu jej, stwierdziłam ze idealnie pasuje do koloru mojej skory i włosów. Niestety ... Nie było rozmiaru, ale może jeszcze jakoś ją dorwę i wówczas zaprezentuję na blogu. Zastanawiam się tez nad zakupem szpilek w kolorze nude. Takich klasycznych, na obcasie 12 cm i platformie z przodu. Nie wiem tylko, czy w związku z tym, ze jest juz prawie lato nie postawić jednak na jakieś sandały.