czwartek, 25 listopada 2010

puzzle

Dzisiaj typowy zestaw na zewnątrz (bez cienkich sukienek i podszywanych wiatrem kurteczek ;)
Nie bede narzekac na pogode jak kazdy, bo i tak niczego to juz nie zmieni. Pocieszajace, ze do wiosnz lekko ponad 100 dni :)
U mnie narazie bez zadnych zakupowych nowosci, i jakos nawet nie mam ochoty na buszowanie po sklepach, bo mierzenie ubran o tej porze roku, to dla mnie istny koszmar (sciaganie i ponowne zakladanie na siebie milion warstw ubran? Nie, dziekuje ... :)
Nie wiem jak u Was, ale u mnei dzisiaj cudownie swieci slonce (temperatura oczywiscie kolo 0, no ale slonce jest), zatem wychodze z domu po jakas kawe na wynos i ide pochodzic po parku.
Udanego andrzejkowego weekendu ;*

Leopard faux fur - new look




P.S. Weekend mnie wykancza! ale mam nowa czerwono (krwistoczerwona) dopasowane sukienke z TW. Lucky me! :))))

środa, 3 listopada 2010

Kiecka stara, byla juz, ale dawno jej nie nosilam ;) A teraz postanowilam ja troche pomeczyc z dluzszymi kozakami na obcasie.
Bez zbednej gadaniny dzisiaj. Milego wieczoru i udanego weekendu :]



Sukienka floral: H&M, Ramoneska: Cubus, Kozaki do kolana: Deichmann.

wtorek, 2 listopada 2010

Barbra Streisand :D

Zestaw zwykly, najzwyklejszy ale w takich wlasnie sie lubuje. Dopasowane, proste w jednym kolorze i na szpilkach obowiazkowo ;-)Kurtka: New Look, Bluzka: H&M, pseudo skórzane spodnie: Zara trf, a na to długie czarne kozaki do kolana.

Słitaśne focie ;-) haha. Przydałoby się w końcu zakupić nowy aparat, bo juz mnie to irytuje, tylko przeraza mnie fakt, ze podzieli losy poprzednich. (To tak jak z telefonem, zawsze mi gdzieś upadnie albo zgubię, co gorsza).



Z braku laku napiszę w końcu o tej mojej "niby pielęgnacji" włosów, która polega jedynie na nie niszczeniu ich urządzeniami typu prostownica / suszarka, no, ale w skrócie:
1. Szampon / odzywka: Nie przywiązuję do tego większej wagi. Z reguły któraś z serii Pantene lub Glisskur, czasami Loreal. Odzywka po każdym myciu, chyba ze mam zły dzień i nie mam juz siły na kolejne spłukiwanie włosów ;)
2. Kiedy czuje, ze mam przesuszone włosy nakładam ogromna ilość odzywki na ich cala długość, zawijam w folie, nakładam na to ręcznik i tak sobie siedzę nawet do godziny. Pomaga :)
3. Suszarka? Zero! Zawsze czekam aż włosy same wyschną. W sumie bardziej to wynika z lenistwa i faktu, ze ten gorący strumień powietrza irytuje mnie niemiłosiernie.
4. Prostownica? Tak średnio raz w tygodniu, nie więcej.
5. Vitapil. Raz, bądź dwa razy do roku. Kuracja na dwa miesiące. Wiem, ze nie wszystkim te tabletki pomagają, na mnie działały idealnie. Włosy szybciej rosną, są lśniące i zdrowsze a do tego wypadają w mniejszych ilościach.
6. Fryzjer: średnio raz na 5 miesięcy, podcinanie końcówek do 3 cm i lekkie cieniowanie przodu.
7. Farbowanie? Nie, dziekuje. Na pewno jeszcze nie teraz, juz to przerabialam i powrot do naturalnego kolory nie byl najlepszym czasem w moim zyciu. Ale kiedy juz bede musiala, to na pewno w pierwszej kolejnosci je rozjasnie :)
Finito

„Czy ta informacja okazała się dla Ciebie przydatna?” Nie sądzę, haha, dlatego pozwolę sobie wkleić link:
Pielegnacja wlosow wg Stonki. Z tego co widac na zdjeciach na pewno dziala :)
Mam nadzieje, ze Stonka sie nie obrazi. Ja sama kiedyś na pewno wypróbuje tych specyfików z czystej ciekawości :)

P.S. Czy Was dlugie weekendy tez tak strasznie mecza zamiast regenerowac?

Barbra Streisand :D