środa, 10 marca 2010

code & spanish & aerobic

W ramach ogólnego znudzenia wynalazłam sobie 2 nowe zajęcia:

1. Aerobic (3x w tyg.: ćwiczenia aerobowe, z ciężarkami i pilates). Jak do tej pory preferowałam gimnastykę i ćwiczenia siłowe, ze względu na moje mało skoordynowane ruchy, ale po 2 zajęciach zaczęłam powoli łapać te cholernie skomplikowane, jak dla mnie, układy. :P

2. Hiszpański. Nie chce mi się liczyć, który to juz język zaczynam i zakładam ze nie skończę. Zakochałam się w nim w momencie, gdy obejrzałam pierwszy film Almodovara jednak długo wzbraniałam się przed rozpoczęciem nauki, ponieważ obawiałam się, że będzie mi się mylił z włoskim. Ale co mi tam, i tak nie mam nic ciekawszego do roboty w wolnym czasie. (w kolejce ciągle czeka grecki, a do angielskiego jak miałam wstręt, tak mam nadal)


Ostatnie zakupy:

1. Torba Stradivarius
2. Sukienka H&M
3. Bluzki z bufkami Stradivarius








Armani Code. Moj nowy zapach. Jestem w nim absolutnie zakochana, jest tak charakterystyczny i trwały. Zastapil moje poprzednie Touch of pink. Następnym zakupem będą zaś Escady z limitowanej serii. I w tym roku nie zawiodłam się. Choć nadal nr 1 będą Moon of sparkle. Tylko gdzie je dostać?




>

35 komentarzy:

ann pisze...

Śliczna sukienka.. a w różowej bluzce z bufkami po prostu się zakochałam <3 ile za nią dałaś? :)

Magda pisze...

29 ZŁ

Magda pisze...

"Moon Sparkle" są dostępne na strawberrynet.com- 207 PLN za 100 ml.

Pozdrawiam

kiwaczek2 pisze...

no super ta kiecka w paski. ah no peRfumy także a jakże, też używam takich (Code)
Dużo czasu masz tyle razy na ćwiczenia i język nono. Ale laska będziesz, ale w sumie to już jesteś, cwiczenia są zbędne

tyruryru pisze...

Świetne zakupy, a aerobic i hiszpański to świetna sprawa ;)

Anonimowy pisze...

ta cena 29 złotych za bluzkę z bufkami to jakaś przecena? bo coś mało jak na stradi. :D perfumy nowe też by mi się jakieś przydały, ale jak zwykle szkoda mi kasy :/

Anonimowy pisze...

hehe ćwiczy się nie tylko dla bycia "laską" ;)

kibicuję Twojej nauce- hiszpański jest stosunkowo łatwy dla ogarnięcia dla Polaków :)

Anonimowy pisze...

Pasiasta sukienka jest śliczna ^^ A jeśli chodzi o perfumy, to muszę przyznać rację: Armani Code pachnie bardzo ładnie ^^ Ja osobiście wole At Night (Naomi Campbell). Może troszkę stare, ale i tak cudownie pachną ^^ Pozdrawiam :*

Amelia ^^

Anonimowy pisze...

napisalas ze kupilas uskienke z h&m . a przeciez masz juz w takiej samej zdjecia z grudnia . ???????????????????????????????

Anonimowy pisze...

http://anxipanxi.pinger.pl/p/2

na tej stronie. "/89 dni temu, 18:21 (11 grudnia)"


kupiłas 2 taka samą?.


???????????/

Anonimowy pisze...

lacoste touch of pink to jak na razie mój perfum no1. :) a ile za torbę?

Magda pisze...

kiwaczek: Jak to się mówi, im mniej czasu, tym go więcej. aerobic to przecież tylko 3 godziny w tygodniu. A hiszpańskiego będę uczyć się co drugi dzień po 1,5 h. Przecież to daje łącznie tylko kilka godzin w skali tygodnia. Więcej chyba czasu trace na bezsensowne surfowanie w sieci :P

Anonimowy z 21 Nigdy wcześniej na aerobic nie chodziłam, więc nie wiem jak wpływa na sylwetkę i czy cokolwiek zmieni w mojej. Dla mnie to po prostu kolejne zajęcie, które sprawia mi frajdę :P i wypełnia wolny czas, tak aby nie musiała go marnowac na np.oglądanie Majki czy innych bzdetnych seriali jak niektórzy ;)

Anonimowy z 22:17: Lubię Naomi campbell, nie pamiętam teraz który konkretnie zapach ale sa ładne. Tyle, że niestety niezbyt trwałe.

Anonimowy z 23.48: Gratuluję spostrzegawczości.
Faktycznie ta sukienka:

http://i.pinger.pl/pgr171/a885b99e001abcfd4b0954f8/a.jpg

ma wspólne z tą:

http://2.bp.blogspot.com/_PrcR9LPr2C8/S5enQp9Oo6I/AAAAAAAAAjA/OKJD8nNAkdU/s1600-h/1.jpg

Jedynie paski i zamel :P Takiej sposrzegawczości spodziewałabym się predzej po jakims mężczyźnie czy kobiecie (sukienka = spódnica).
Ta druga jest o wiele lepsza, ma grube ramiączka i pięknie skrojone miseczki, jest też ciut krótsza, no i ma czarny tył (to akurat mi się nie podoba), ale na sylwetce leży dużo lepiej.
Spokojnie ... tej pierwszej już nie mam :)

klaudia pisze...

Dawno kupowałaś torebkę? Bardzo mi się podoba! Ile kosztowała?

Anonimowy pisze...

Touch of pink! to także jeden z moich ulubionych zapachów :D teraz lubię cię jeszcze bardziej jak to napisałaś :PP

Magda pisze...

Bardzo lubię takie przesłodzone "różowe" zapachy. dopiero Code zmienił troche moje prfumowe upodobania.

Torebki niestety nie ma już w sklepie. Kupiłam ją jakoś w grudniu na wyprzedaży

Anonimowy pisze...

jesteś straszne kąśliwa i nieuprzejma...

Magda pisze...

Schlebia mi to. Słodycz lubię tylko w jędzeniu, ewentualnie w zapachu, natromiast nigdy w ludziach :) Trzeba mieć charrrakter.
P.S. Wywnioskowałaś to po treści notki? Ależ z Ciebie wróżbitka.

hi barbie pisze...

Touch of Pink jest bardzo ładnym zapachem, a Escady uwielbiam, dosłownie wszystkie, jednak sama decyduje się na mniej słodkie zapachy. Ostatnio używam Calvin'a Klein'a, powoli mi się kończą, więc będe musiała zacząć się rozglądać za innymi zapachami :)

Dominika De pisze...

TO JA POLECAM MOJE LOVE LOVE VICTOR&ROLF FLOWER BOMBBBBBBBBBBBBBBBBBBB!

Room 65 pisze...

Oj przypomniałaś mi o tym, że muszę w końcu zapisać się na aerobik...centrum fitness mam pod nosem, ale jakoś wiecznie zapału brak :/ Świetne zakupy. Torebka <3
Zapraszam do mnie http://roomno65.blogspot.com/

Unknown pisze...

Moim zdaniem masz świetną sylwetkę, ale warto też poruszać się dla zdrowia :)

Mianowicie, co ktoś napisał do kąśliwości... Ja bardzo lubię czytać Twoje riposty zawierające zdrową dawkę ironii w stosunku do niektórych osób :) Może dlatego, że sama taka jestem po części :)

Pozdrawiam Anxi, pojawiaj się częściej bo bardzo lubię czytać Twojego bloga :) Ciekawa osoba z Ciebie :)

Ewelina

6roove pisze...

podziwiam to zacięcie do jezyka i cwiczen
zmobilizowalo mnie ;)
aerobic szybko zczaisz :D

Maladie pisze...

Taniej Moon sparkle można dostać w Super-farmie ( jeszcze w zeszłym tygodniu setka kosztowała 130 zł i udało mi się ja wyprosić na dzień kobiet ^^) Zgadzam się w każdym calu - są boskie ;)

fashionelka pisze...

aaa, kiecka w paski super!

Sannas Land of Illusion pisze...

Fajne zakupy. I fajny pomysł z tym aerobikiem - zawsze chciałam, ale wstyd mi było, bo właśnie mam takie nieskoordynowane ruchy ;/ Filmy Almodovara uwielbiam :)

Magda pisze...

Ewelinka: Dzięki za wsparcie.

Maladie: Na pewno bym ich nie przeoczyła w super pharmie. U mnie niestety nie było już :(

Sanna's: Czasami czuję się jak słoń w składzie porcelany ;) Ale jeśli idę z koleżanką jest przynajmniej bardzo zabawnie.

PannaPoranna pisze...

Mam tak samo z językami, teraz bardzo żałuję, że w gim wybrałam się na niemiecki i musiałam uczyć się go 5h w tygodniu przez 3 lata, jak szłam do liceum to nie miałam wyboru i musiałam znów wybrać rozszerzony niemiec -,- na szczęście mam też 5h francuskiego, który pokochałam : D
Bluzki z bufami mam obie i uwielbiam, ostatnio pudrowy jest jednym z moich ulubionych kolorów

Aleksandra Daniella pisze...

powodzenia z aerobikiem!;)

A co do hiszpańskiego,świetna sprawa,uczyłam się 2 lata, teraz w sumie nie mam czasu,żeby sobie coś poprzypominać(czego bardzo żałuję),bo jak na razie pilnie uczę się duńskiego;D

A te te bufki strasznie mi się podobają!;O

Anonimowy pisze...

kurcze muszę w końcu wstąpić do perfumerii powąchać tę nową escadę:) Ostania która przypadła mi do gustu była, też limitowana, Escada Moon Sparcle- booooska do granić możliwości i mimo,że kupiłam ją ponad 1,5 roku temu to tak strasznie szkoda mi jej używać, że mam ją do dzisiaj:P Za to escade Magnetism zużywam litrami:D yoasia

Anonimowy pisze...

moon jest w Naturze :)
przy okazji jesteś przezgrabna:)

Magda pisze...

PannaPoranna: Też chodzilam do klasy językowej z rozszerzonym niemiecki, tyle, że 4 lata :P I na studiach nadal uczyłam się niemieckiego ale dobrałam sobei do tego jeszcze włoski i francuski. Ten ostatni był w moim przypadku jedną wielką pomyłką (tak, wiem, Ty go uwielbiasz). Szkoda, że hiszpańskiego wtedy nie było ...

posh poison: Duńskiego? ... WOW

Anonimowy pisze...

wąchałam dzisiaj ten nowy zapach escady:) Pachnie identycznie jak moon sparcle, przynajmniej takie odniosłam wrażenie:) Jeśli bardzo lubisz słodkie zapachy to polecam perfumy o śmiesznej nazwie: "lol;)" (tak, buźka jest w nazwie:D) ostatnio w sephorze babka dała mi ich próbkę i zakochałam się w tym cukierkowym zapachu;) yoasia

Ula pisze...

Hiszpanski zrobil sie ostatnio popularny:).
Ja zaluje, ze nie mialam jak kontynuowac nauki odkad ja przerwalam, no ale wyglada na to, ze tutaj bede.

In my eyes pisze...

Ostatnio również nabyłam 2 bluzki z bufkami- białą i czarną. Nie sądziłam, że taka zwykła bluzeczka może aż tak zmienić charakter zwykłego, codziennego zestawu!!! ;)

Anonimowy pisze...

Ja zachwyciłam się code w tamtym roku w czerwcu i faktycznie są bardzo trwałe. Też kocham czerń i bufki niestety do kwiatów nie mogę się przekonać. Masz świetny styl i piękne włosy. Ja swoje zapuszczam już 3 co prawda są już długie ale co z tego jak strasznie mi się rozdwajają. Fryzjer, odżywki nawet zrezygnowałam z prostownicy i nic nie pomaga. Może Ty masz jakiś sposób?

Pozdrawiam Natalia.