Hej;) nie wiem czy pisalas jakos o tym wczesniej,ale dbasz jakos specjalnie o figure?:> nie jesz czegos konkretnego albo jesz-chodzisz do dieteytka na silownie czy gdziekolwie?:> jestem ciekawa bo figure masz naprawdę swietną:) i bardzo ładne połączenie i...dodawaj notki czesciej;p oczywiscie w miare mozliwosci:)
Do dietetyka nie chodziłam nigdy i uważam, że to strata pieniędzy. Informacje na temat tego co jest zdrowe a co nie każdy sam może znaleźć w necie. Żadne filozofia. Jest tego na pęczki. Sama metodą prób i błędów doszłam do tego co mi służy a co nie i obecnie w 80% moja dieta składa się z produktów, które są zdrowe ale ktore mi przy tym smakują. Bo nie wyobrażam sobie zapychania się czymś co ma tylko dostarczyć mi energii. Jedzenie ma też być przyjemnością. Moja dieta składa się głównie z ryb, owocow morza (latem), mięsa, warzyw owoców i nabiałów. Myślę, ze nie ma sensu wskazywac dokladnie co jem a czego nie, bo kazdy organizm jest inny i kazdemu sluzy co innego, a co jest ogolnie nie zdrowe, to powszechnie wiadomo ;). A i nieodlącznym juz elementem mojego zycia jest aktywnosc fizyczna. Zadna nawet najlepsza dieta nie da Ci nic wiecej poa wychudzeniem i zmeczeniem. Dopiero aktywnosc fizyczna plus racjonalne odzywianie sie daja optymalne efekty. Dla mnie abosultne minimum to 3 dni wyczerpujacych cwiczen w tygodniu, do tego ewentualnie dwa lekkie typu pilates, a poza tym uwielbiam rolki, snowboard, plywanie, moge tez pojezdzic na rowerze, no i staram sie nie wozic dupy wszedzie samochodem, wole spacer. Moglabym na ten temat pisac i pisac, bo sama na sobei juz trenowalam rozne sposoby odzywiania i aktywnosci fizycznej i potrafilam przytyc 10 kg a pozniej z tego powoli zejsc ;). Obecnie na mysl o tym, ze ktos mialby mi zakazac cwiczen na dluzej niz 2 tygodnie ogarnai mnie panika ;) wolalabym chyba umrzec niz siedziec na dupie i nic nie robic.
Zapomniałam dodać, że też jestem tylko człowiekiem i nie robię większej tragedii z tego jeśli któregoś dnia pochłonę pizzę a do tego kubełek lodów czy całą tabliczkę czekolady. Odnoszę wrażenie, że w mój żołądek móglby rozciągąć się beż końcxa :P a im więcej jem na tym wiecej mam ochotę :P. Taki pojedynczy wyskok nie niweczy jednak niczego, więc nie robię z tego dramatu i nie mam wiekszych wyrzutow sumienia. Tym bardziej, ze życie bywa czasami tak beznadziejne, że nie ma sensu odmawiać sobie wszysytkiego :). I podobno kalorie pochłaniane z wyrzutami sumienia odkładają się podwójnie :D
rzeczywiście masz świetną figurę, ale nie zgadzam się z Twoim zdaniem na temat dietetyków. są to ludzie wyspecjalizowani i na pewno lepiej dobiorą dietę, niż internet, szczególnie, że informacje na różnych stronach często są błędne lub się wzajemnie wykluczają, a nie każdy ma tak dużą wiedzę, żeby stwierdzić co jest prawdą, a co nie. poza tym zdarza się, że problemy z wagą wynikają z choroby i można się katować dietami i ćwiczeniami, ale problem leży gdzie indziej, a wyspecjalizowana osoba prędzej dojdzie do źródła niż przeciętny Kowalski. no i pamiętajmy, że coś, co pomaga jednej osobie, na drugą może mieć odmienny wpływ.
Joanno: Nie brałam pod uwage ludzi cierpiących na jakiegoś typu schorzenia, bo te wymagają leczenia u specjalisty a nie diet. W ogóle nie widzę najmniejszego sensu katowania się dietami / głodzenia. Jestem za racjonalnym sposobem odżywiania się. Do wyboru mamy tyle produktów, że każdy jest w stanie jeść zdrowo a przy tym tak aby mu smakowało.
A co do ostatniej częśći Twojej wypowiedzi, to samo też napisałam tyle że w inny sposób ;) Dlatego też smieszą mnie pytania o wagę / wzrost / wymiary czy konkretne produkty, które dana osoba spożywa. Przecież kazdy z nas jest inny, ma inną budowę, prowadzi inny tryb życia. Dlatego też jestem zdania, że dietę (rozumianą jako sposob odżywiania, a nie odchudzanie) jak i aktywnosc fizyczną lepiej samemu dobrac sobie metoda prob i bledow niz slepo podążać za tym co powie nam ktoś inny.
A i jeszcze do wiedzy dietetyków. Dietetyk dietetykowi też nierówny. I chociaż w necie natrafić możemy na różne sprzeczne informacje / coraz to nowsze wyniki badań to jakoś ostatnimi czasy nie przypominam sobie abym natrafiła na opinię / poradę dietetyka, która byłaby dla mnie czymś zaskakująco nowym.
"Obecnie na mysl o tym, ze ktos mialby mi zakazac cwiczen na dluzej niz 2 tygodnie ogarnai mnie panika ;) wolalabym chyba umrzec niz siedziec na dupie i nic nie robic." Troszkę chyba przesadzone to stwierdzenie. ;) A ja regularnie ćwiczyć mogę tylko w wakacje, bo jak się już zacznie szkoła i praca, to padam na ryj. :(
Zaczelo sie chyba od snowboardu. Tak mi sie wydaje. Oczywisxie nie od razu wtedy wpadlam w wir aktywnego trybu zycia ale jakos stopniowo zaczelo si wszystko zmieniac.
Nie jestem przeciw, o ile ktos stosuje z umiarem i jesli naprawde jest to konieczne. Nie wykluczam w przyszlosci, ale poki co nie potrzebuje i zakladam, ze przez dluzszy czas potrzebowac nie bede. A i smieszy mnie efekt, ktory funduja sobei polskie ( i nie tylko polskie) gwiazdeczki. Kazda z nich zaczyna wygladac prawie tak samo.
Anxi bardzo lubilam twoje stylizacje od czasow stylio masz bardzo mega seksowny styl uwielbiam piękne, opalone kobiety w jeanoswych szortach :) fajnie, ze nie zamazujesz juz twarzy, czekam na czestsze posty!
Hej :). Bardzo mi milo! Postaram sie za jakis czas znowu cos wrzucac ale poki co jakos brak mi pomyslow / checi na blogowanie w moim codziennym zyciu. Mam inne zajecia , inne sprawy mnie teraz zajmuja ze tak powiem ;) (chcialam napisac, ze brak mi czasu, ale uznalam ze ten przeciez zawsze da sie znalezc ;p). Pozdrawiam ;*
38 komentarzy:
cudowne buty <33
Pięknie :) A skąd naszyjnik?
http://subjectivespot.blogspot.com/
Genialny zestaw! Uwielbiam połączenie kozaków z szortami! :)
Naszyjnik ze Stradivariusa też ;)
Bardzo fajny zestaw:)
Pozdrawiam.
Twoja figura to mistrzostwo świata :)
MOJE KLIMATY <3
Cudownie wyglądasz. Buty kupione jakoś teraz? jest szansa jeszcze je dostać? Drogie były? :) Pozdrawiam
Dziekuje kochana ;*
Kupilam je wiosna. Z cena mi sie udalo bo byly przecenione z 370 na 79 ;)
buty lubie, szorty lubie wszystko lubie!!
Hej;) nie wiem czy pisalas jakos o tym wczesniej,ale dbasz jakos specjalnie o figure?:> nie jesz czegos konkretnego albo jesz-chodzisz do dieteytka na silownie czy gdziekolwie?:> jestem ciekawa bo figure masz naprawdę swietną:) i bardzo ładne połączenie i...dodawaj notki czesciej;p oczywiscie w miare mozliwosci:)
Do dietetyka nie chodziłam nigdy i uważam, że to strata pieniędzy. Informacje na temat tego co jest zdrowe a co nie każdy sam może znaleźć w necie. Żadne filozofia. Jest tego na pęczki. Sama metodą prób i błędów doszłam do tego co mi służy a co nie i obecnie w 80% moja dieta składa się z produktów, które są zdrowe ale ktore mi przy tym smakują. Bo nie wyobrażam sobie zapychania się czymś co ma tylko dostarczyć mi energii. Jedzenie ma też być przyjemnością. Moja dieta składa się głównie z ryb, owocow morza (latem), mięsa, warzyw owoców i nabiałów. Myślę, ze nie ma sensu wskazywac dokladnie co jem a czego nie, bo kazdy organizm jest inny i kazdemu sluzy co innego, a co jest ogolnie nie zdrowe, to powszechnie wiadomo ;).
A i nieodlącznym juz elementem mojego zycia jest aktywnosc fizyczna. Zadna nawet najlepsza dieta nie da Ci nic wiecej poa wychudzeniem i zmeczeniem. Dopiero aktywnosc fizyczna plus racjonalne odzywianie sie daja optymalne efekty. Dla mnie abosultne minimum to 3 dni wyczerpujacych cwiczen w tygodniu, do tego ewentualnie dwa lekkie typu pilates, a poza tym uwielbiam rolki, snowboard, plywanie, moge tez pojezdzic na rowerze, no i staram sie nie wozic dupy wszedzie samochodem, wole spacer.
Moglabym na ten temat pisac i pisac, bo sama na sobei juz trenowalam rozne sposoby odzywiania i aktywnosci fizycznej i potrafilam przytyc 10 kg a pozniej z tego powoli zejsc ;). Obecnie na mysl o tym, ze ktos mialby mi zakazac cwiczen na dluzej niz 2 tygodnie ogarnai mnie panika ;) wolalabym chyba umrzec niz siedziec na dupie i nic nie robic.
Zapomniałam dodać, że też jestem tylko człowiekiem i nie robię większej tragedii z tego jeśli któregoś dnia pochłonę pizzę a do tego kubełek lodów czy całą tabliczkę czekolady. Odnoszę wrażenie, że w mój żołądek móglby rozciągąć się beż końcxa :P a im więcej jem na tym wiecej mam ochotę :P. Taki pojedynczy wyskok nie niweczy jednak niczego, więc nie robię z tego dramatu i nie mam wiekszych wyrzutow sumienia. Tym bardziej, ze życie bywa czasami tak beznadziejne, że nie ma sensu odmawiać sobie wszysytkiego :). I podobno kalorie pochłaniane z wyrzutami sumienia odkładają się podwójnie :D
rzeczywiście masz świetną figurę, ale nie zgadzam się z Twoim zdaniem na temat dietetyków. są to ludzie wyspecjalizowani i na pewno lepiej dobiorą dietę, niż internet, szczególnie, że informacje na różnych stronach często są błędne lub się wzajemnie wykluczają, a nie każdy ma tak dużą wiedzę, żeby stwierdzić co jest prawdą, a co nie. poza tym zdarza się, że problemy z wagą wynikają z choroby i można się katować dietami i ćwiczeniami, ale problem leży gdzie indziej, a wyspecjalizowana osoba prędzej dojdzie do źródła niż przeciętny Kowalski. no i pamiętajmy, że coś, co pomaga jednej osobie, na drugą może mieć odmienny wpływ.
Torebka i bluzeczka zrobiły na mnie ogromne wrażenie :) Zapraszam do mnie
Joanno: Nie brałam pod uwage ludzi cierpiących na jakiegoś typu schorzenia, bo te wymagają leczenia u specjalisty a nie diet. W ogóle nie widzę najmniejszego sensu katowania się dietami / głodzenia. Jestem za racjonalnym sposobem odżywiania się. Do wyboru mamy tyle produktów, że każdy jest w stanie jeść zdrowo a przy tym tak aby mu smakowało.
A co do ostatniej częśći Twojej wypowiedzi, to samo też napisałam tyle że w inny sposób ;) Dlatego też smieszą mnie pytania o wagę / wzrost / wymiary czy konkretne produkty, które dana osoba spożywa. Przecież kazdy z nas jest inny, ma inną budowę, prowadzi inny tryb życia. Dlatego też jestem zdania, że dietę (rozumianą jako sposob odżywiania, a nie odchudzanie) jak i aktywnosc fizyczną lepiej samemu dobrac sobie metoda prob i bledow niz slepo podążać za tym co powie nam ktoś inny.
A i jeszcze do wiedzy dietetyków. Dietetyk dietetykowi też nierówny. I chociaż w necie natrafić możemy na różne sprzeczne informacje / coraz to nowsze wyniki badań to jakoś ostatnimi czasy nie przypominam sobie abym natrafiła na opinię / poradę dietetyka, która byłaby dla mnie czymś zaskakująco nowym.
Ładnie :)
Pozdrawiam i zapraszam :*
Dzięki, że wrzuciłaś fotki ze zbliżeniem na buty i dodatki :))
Milena
Hej ;) zapraszam na mojego nowego bloga z biżuterią hand made ;D
http://czekoladowoooo.blogspot.com/
Pozdrawiam ;)
Pamiętam, jak kiedyś pisałaś, że nie lubisz żadnych sportów i że w ogóle nie ćwiczysz. Skad taka zmiana nastawienia?
"Obecnie na mysl o tym, ze ktos mialby mi zakazac cwiczen na dluzej niz 2 tygodnie ogarnai mnie panika ;) wolalabym chyba umrzec niz siedziec na dupie i nic nie robic."
Troszkę chyba przesadzone to stwierdzenie. ;) A ja regularnie ćwiczyć mogę tylko w wakacje, bo jak się już zacznie szkoła i praca, to padam na ryj. :(
Zaczelo sie chyba od snowboardu. Tak mi sie wydaje. Oczywisxie nie od razu wtedy wpadlam w wir aktywnego trybu zycia ale jakos stopniowo zaczelo si wszystko zmieniac.
No to znaczy, że i dla mnie jest nadzieja na sportowe nawrócenie :P
Na pewno. O ile bedzie to cos co sprawia Ci przyjemnosc. Chociaz poczatki nie sa czasami latwe, ale warto ten okres przetrwaf. ;)
Jak zawsze świetnie wyglądasz!:) Zgadzam się w 100% z Tobą co do odżywiania i aktywnego trybu życia :):) Pozdrawiam!:*
Iwa:)
Fajna stylizacja, a w torebce się zakochałam :)))
co myślisz o botoksie? zrobiłabyś sobie kiedyś?
Nie jestem przeciw, o ile ktos stosuje z umiarem i jesli naprawde jest to konieczne. Nie wykluczam w przyszlosci, ale poki co nie potrzebuje i zakladam, ze przez dluzszy czas potrzebowac nie bede.
A i smieszy mnie efekt, ktory funduja sobei polskie ( i nie tylko polskie) gwiazdeczki. Kazda z nich zaczyna wygladac prawie tak samo.
klasa.
Anxi bardzo lubilam twoje stylizacje od czasow stylio masz bardzo mega seksowny styl uwielbiam piękne, opalone kobiety w jeanoswych szortach :) fajnie, ze nie zamazujesz juz twarzy, czekam na czestsze posty!
Hej :). Bardzo mi milo! Postaram sie za jakis czas znowu cos wrzucac ale poki co jakos brak mi pomyslow / checi na blogowanie w moim codziennym zyciu. Mam inne zajecia , inne sprawy mnie teraz zajmuja ze tak powiem ;) (chcialam napisac, ze brak mi czasu, ale uznalam ze ten przeciez zawsze da sie znalezc ;p). Pozdrawiam ;*
Bardzo przyjemna stylizacja :)
Czy mi się wydaje, czy na pierwszym zdjęciu widać brzuszek....? :))))
Tez go widze :).
gratuluję :)
Dziekuje :) mam nadzieje ze wszystko bedzie ok z malym i ze ten ostatni miesiac szybko zleci :)
Prześlij komentarz