Mają dokładanie taki profil jaki w butach uwielbiam! Materiał, który nie ulegnie zabrudzeniom ani zniszczeniu a ta złota ozdoba (wiem, nie każdemu pewnie przypadnie do gustu) sprawia, że nie są takie do końca zwyczajne a jak dla mnie na sezon zimowo - karnawałowy wręcz idealne.
CENA: 199 ZŁ
KOZAKI OVERKNEE. Ileż to ja się ich naszukałam rok temu. Niestety albo nie były wcale takie over knee, albo wykonane z tandetnej świecącej skóry (ktorej w wypadku butów takiej długości nie toleruję) albo kosztowały majątek. Ostatecznie skończyłam z modelem z Deichmanna, który nie byłby taki zły, gdyby nie fakt, że rozleciały się w ciągu 2 miesięcy.
A w tym roku szukajac czarnych szpilek, ktorych oczywiście za cholerę znaleźć nie mogłam, trafiłam na moje wymarzone OVERKNEE! I znowu potwierdza się zasada, nie szukaj, a znajdziesz. Buty już miałam na nogach. Są nie tylko wygodne, ale i stabilne. W realu prezentują się lepiej na nodze niż na zdjęciu online.
CENA:
I RURKI Z BERShKI za 79 ZŁ. Tu już nic pisać nie trzeba, no może nnogawki na samym dole mogłyby być bardziej zwężone, ale to mozna jeszcze dopasować.
(na zdjęciu na modelce wyglądają tragicznie i to zdjęcie nigdy by mnie do zakupu nie zachęciło, ale w realu są w porządku)
Wszytsko pochodzi z aktualnej kolekcji Bershki.
KUPIŁAM JESZCZE DWIE PARY SPODNI, ale na razie ich nie będę wrzucać, bo na jedne jeszcze czekam a co do druguch nie jestem w 100% pewna wybranego rozmiaru. Jak podejmę decyzję wrzucę je na pewno w kolejnym poście.