poniedziałek, 1 sierpnia 2011

shopping part 1

Zakupy w taką pogodę i rozpoczęte niemalże z samego rana to czysta przyjemnośc, bez pośpiechu, bez stresu, bez tłumów w sklepach. Jestem mega zadowolona.

Staniko-gorsety (?) NY. Obecnie jest na nie promocja, tak wiec polecam.


Moja milosc w tym sezonie: *kolor malinowy oraz mieta* (ktora chodzila za mna juz w tamtym sezonie).
Milosc druga (również od jakiegoś już czasu): *body*, udalo mi sie zakupic kolejne i na tym zapewnie nie poprzestane


(Wszytsko z Bershki)

Na dniach postaram się dodać kolejną partę zdjęć.
*Póki co życzę udanego weekendu. Ja muszę się jakoś ogarnąći wybywam na metaxę z colą. *

Brak komentarzy: